Bardzo dobry

DANE POCHODZĄ Z GIOŚ

PM10: 16μg/m3
SO2: 5μg/m3
C6H6: 1μg/m3

2024.05.18 09:00:00













ITALIA 2008
21.11.2008 (08:09:46)
Szkolną wycieczkę edukacyjną na Sycylię rozpoczęliśmy w czwartek 4 września 2008 roku o godzinie 17.00 wyjazdem z Lublińca. Po nocnym przejeździe przez Czechy, Austrię i północne Włochy dotarliśmy do Wenecji.  Rejs statkiem po lagunie był pierwszym punktem programu. Lord Byron pisał o tym miejscu w „Wędrówkach Chile Harolda”:
„…z fal wynurzają się budowle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki”. I jest to prawda. Wenecja, zbudowana na ponad 100 wyspach, oparta na milionach drewnianych pali i...
(fotki patrz: GALERIA)




połączona 400 mostami, jest jedynym na świecie miastem zbudowanym w całości na wodzie.
Po wizycie w sercu Wenecji -  na  Piazza  San Marco, którą Napoleon nazwał „najelegantszym salonikiem Europy”, zwiedzeniu Bazyliki św.Marka i Kampanili ruszyliśmy na kilkugodzinny spacer po mieście. Pałac Dożów, Most Westchnień, Canal Grande to tylko część najważniejszych miejsc, które widzieliśmy. Z Wenecji wyjechaliśmy późnym popołudniem i od razu udaliśmy się na samo południe Półwyspu Apenińskiego -  na Sycylię. Podróż zajęła całą noc. Nad ranem, w sobotę , po dotarciu do samego końca „włoskiego buta”, do Villa San Giovanni, zobaczyliśmy majaczącą w dali, za Cieśniną Messyńską , Sycylię. Przeprawa promowa trwała niepełną godzinę. Ta największa na Morzu Śródziemnym wyspa jest krainą uderzających kontrastów. Szczególne położenie geograficzne sprawiało,
że stale zagrażały jej najazdy, lecz także właśnie na Sycylii, spotykały się różne cywilizacje czyniąc z niej pomost między Europą Wschodnią i Zachodnią, Afryką i Bliskim Wschodem. Oprócz burzliwej historii Sycylia jest miejscem niestabilności pod względem geologicznym. Powierzchnię ziemi stale nawiedzają trzęsienia, zmiany poziomu lądu i spektakularna działalność wulkaniczna. Świadczy to o bardzo młodym pochodzeniu geologicznym tego południowego regionu Włoch. To wulkaniczne oblicze szczególnie pokazują Etna i Wyspy Eolskie. Po dotarciu na kemping w okolicach Gioiosa Marea  udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Do naszej dyspozycji było kilkanaście czteroosobowych apartamentów, które zajmowaliśmy przez cały tydzień. W tym czasie odbyliśmy szereg interesujących wycieczek. Pierwszą była podróż do Catanii, najważniejszego portu na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Historia miasta  nierozerwalnie wiąże się z Etną, która niepodzielnie włada na wyspie. Miasto dwukrotnie niszczone w wyniku gwałtownych trzęsień ziemi (w 1169 i w 1693 r.) oraz zalane potokami gęstej lawy w 1669 roku zawsze odradzało się jak „Feniks z popiołów”. Widać to
w architekturze Catanii, która ma kolor szary – kolor popiołu wulkanicznego. Po wizycie
w Catanii udaliśmy się na Etnę, gdzie dużą atrakcją był wjazd autokarem do punktu widokowego, który znajduje się  2000 m n.p.m.  Etna (3323 m n.p.m.)  jest  czynnym wulkanem, wciąż niebezpiecznym. Erupcje odbywają się systematycznie co kilka lat. Wędrując wśród zastygłej lawy, patrząc na wygasłe kratery mieliśmy bardzo dobrą lekcję poglądową na temat aktualnej geologii naszej planety. Wracając na kemping wieczorem odwiedziliśmy Taorminę – miasto, które stanowi esencję Sycylii. Goethe pisał:
„To najwspanialsze dzieło sztuki i natury”. Rzeczywiście, miasto położone jest na niewielkim fragmencie lądu, na skale zawieszonej pionowo nad morzem. Poszarpane wybrzeże Taorminy leży u stóp majaczącej w oddali Etny. Program pobytu na Sycylii był tak ułożony, że po każdym wyjeździe na tematyczną wycieczkę, mieliśmy dzień wolny. Mogliśmy go spędzić na plaży, gdzie temperatura powietrza dochodziła do +34ºC, woda w Morzu Tyrreńskim miała +30ºC, a zasolenie 30 PSU. Są to wartości nieosiągalne w Polsce nad Morzem Bałtyckim we…wrześniu. Drugą wycieczką był wyjazd do Palermo, głównego miasta i portu Sycylii, leżącego w szerokiej zatoce między Capo Zafferano i Monte Pellergino. Po zwiedzeniu katedry oraz Piazza Pretoria, noszącym kiedyś nazwę Piazza Vergogna (Plac Wstydu),
z powodu marmurowych nagich posągów w fontannie, zajęliśmy się degustacją marcepanowych słodyczy, z których słynie kuchnia sycylijska. Po południu odwiedziliśmy katedrę w Monreale - arcydzieło XII-wiecznej architektury normandzkiej, zdobione mozaikami wykonanymi przez bizantyjskich i weneckich artystów.
Tydzień spędzony na Sycylii zakończyliśmy w sobotę 13 września. Po spakowaniu i wykwaterowaniu ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.  Nasza trasa, w myśl klasycznej sentencji: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu” wiodła na północ przez Monte Cassino, do stolicy Włoch. Późnym popołudniem dotarliśmy do opactwa znajdującego się  na szczycie Monte Cassino. Tam w 529 r. Benedykt założył jedną z najważniejszych instytucji religijnych i kulturalnych średniowiecznej Europy. W czasie II wojny światowej Monte Cassino raz jeszcze zyskało niezwykłe znaczenie, stając się główną linia obrony wojsk niemieckich. Mocno umocnione opactwo od stycznia 1945 r. opierało się atakom sił alianckich i zostało zdobyte dopiero po drugim szturmie II Korpusu Polskiego, 18 maja 1945 r. Na wzgórzu jest cmentarz żołnierzy II Korpusu, poległych w bitwie. Wśród nich spoczywa sam generał Władysław Anders. Wizytę na cmentarzu uczciliśmy minutą ciszy i złożyliśmy kwiaty na grobach generała i żołnierzy. Wieczorem przyjechaliśmy do hotelu, aby rano, w niedzielę 14 września, rozpocząć zwiedzanie Wiecznego Miasta.  Po śniadaniu wyruszyliśmy do Watykanu. Plac św.Piotra otoczony niezwykłą kolumnadą autorstwa Berniniego,
z monumentalnym widokiem na Bazylikę św.Piotra, zawsze robią wrażenie, nawet gdy ogląda się je kolejny raz w życiu. Wnętrze świątyni jest obszerne - 186 m długości, mogące pomieścić 60 tyś. osób. Pod nawą główną znajdują się Groty Watykańskie, gdzie odwiedziliśmy grób Jana Pawła II. Po Watykanie rozpoczęliśmy spacer po Rzymie od Piazza Navona – elipsoidalnego placu, który był stadionem za czasów Domicjana, poprzez Panteon – najlepiej zachowany antyczny budynek Wiecznego Miasta, Fontannę di Trevi – w której kąpała się Anita Ekberg w filmie Felliniego Słodkie życie, Piazza Venezia – z pomnikiem Vittoriano i kolumną Trajana i na końcu Koloseum – będącego symbolem Rzymu. Zwiedzanie zakończyliśmy wieczorem.
Do Polski dotarliśmy w godzinach popołudniowych, w poniedziałek 15 września, pokonując trasę przez Austrię i Czechy.

Opiekunem młodzieży był mgr Krzysztof Kubica

<< POWRÓT


[ lista | archiwum | szukaj ]